Tegoroczna zima pokazała swoje cudowne oblicze i zachwyciła mnie swoją urodą. Nie mogłam tego nie wykorzystać, więc wieczorem namówiłam moją przyjaciółkę Agnieszkę na szybką poranną sesję. Aga ma niedużą stajnie i w prowadzenie jej wkłada swoje całe serce. Lexus jest jedynym z jej pięciu koni.
Efekt sesji przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania ( a na pewno Agnieszki, bo na sesję szła z lekkim niedowierzaniem, że coś z tego wyjedzie), bo z zaledwie 25 minutowej sesji powstało dużo pięknych zdjęć.
No, no, no…Subtelnie… i zawodowo!!! 🙂
Dziękuję, to cenne dla mnie słowa 🙂